PO i Nowoczesna kolejny raz domagają się upublicznienia list poparcia dla kandydatów do KRS

Trzeba sobie postawić jasne pytanie: kto kłamie w sprawie Krajowej Rady Sądownictwa? Pytamy jasno: kto z obecnego układu rządzącego kłamie w sprawie list poparcia kandydatów do KRS? Dziś rano w Ministerstwie Sprawiedliwości powiedziano nam, że w ministerstwie nie ma list poparcia dla kandydatów do nowej, upolitycznionej KRS, ale zostaliśmy poinformowani przez FOR o tym, że to samo ministerstwo do 11 kwietnia będzie analizowało dokumenty, których w ministerstwie nie ma. Kto kłamie w sprawie KRS-u? Chcemy wiedzieć, gdzie są listy poparcia. Czy ministerstwo będzie analizowało dokumenty, których nie ma? Obywatele mają prawo wiedzieć, kto stoi za kandydatami do KRS. Czy jest to 25 wybitnych profesorów prawa, czy może 25 podwładnych jednego z kandydatów albo samego ministra Ziobry. Czy ministerstwo ma coś do ukrycia? Czy pan minister Ziobro ma coś do ukrycia? Czy to jest decyzja ministra Ziobry, aby nie upubliczniać załączników z listami poparcia? Może być też tak, że te listy nie są upubliczniane, dlatego że decyzja jest motywowana zwykłym ludzkim wstydem, że osoby, które popierają tych PiS-owskich nominatów, po prostu wstydzą się tego, że popierają osoby, startujące w jawnie niekonstytucyjnej formule” – mówiła na konferencji prasowej w Sejmie Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej.

Dzisiaj poinformowano nas, że wszystkie dokumenty, które zostały zgromadzone w ministerstwie sprawiedliwości w tej sprawie podczas weryfikacji podpisów pod kandydaturami do KRS, zostały odesłane do Marszałka Sejmu. Jednocześnie wczoraj poinformowano Fundację Obywatelskiego Rozwoju, że dokumenty są przedmiotem analizy w ministerstwie sprawiedliwości i dlatego do 11 kwietnia przedłużą termin odpowiedzi na wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Wspólnie z panią poseł Kamilą Gasiuk-Pihowicz, uważając że ktoś w tej sprawie kłamie, zwróciliśmy się z kolejnym wnioskiem do pana ministra Ziobry, by natychmiast udostępnił nam na piśmie dowód przekazania tych akt do Marszałka Sejmu. Mamy wrażenie, że od dłuższego czasu opinia publiczna celowo wprowadzana jest w błąd i ta sprawa musi zostać do końca wyjaśniona” – dodawał Borys Budka z PO.