Morawiecki: Wyjechałem wcześniej ze szczytu, bo w kancelarii czekają na mnie pilne, tajne dokumenty

Jak tylko dam radę, to może późniejszym popołudniem chciałbym się spotkać z częścią klubu, jeżeli jeśli będzie, po zakończeniu Sejmu. Jest szereg innych tematów które mnie bardzo pilnie ściągnęły do Polski. To ostatnia godzina bo wylecieliśmy o 12, a o 13 kończy się posiedzenie. Już kilka osób też opuszczało to posiedzenie – mówił Mateusz Morawiecki na briefingu w samolocie.

Jest między innymi kilka bardzo pilnych, tajnych dokumentów, które tam na mnie czekają i kilka spotkań, które będzie musiał odbyć – tłumaczył.