PAD: Nadeszła pora, aby istotą naszego życia publicznego przestało być nieustanne, wyniszczające starcie wrogich plemion

Inaugurujemy dzisiaj obchody wielkiego święta wolności. Jubileusz stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości będzie okazją do namysłu nad przeszłością – ale też chciałbym, aby był istotną cezurą. Momentem ważnym z punktu widzenia naszej przyszłości, naszej drogi ku nowym czasom – mówił prezydent Andrzej Duda w trakcie Zgromadzenia Narodowego. Jak dodał:

„Sto lat to trzy pokolenia. O narodzinach, rozwoju i końcu II Rzeczypospolitej dyskutujemy dziś spokojniej, z większą dozą obiektywizmu. Dzięki temu możemy pełniej korzystać z doświadczeń Polaków z tamtego okresu. Uczymy się na ich sukcesach. Podziwiamy ich rozmach, ofiarność i odwagę. Analizujemy ich porażki, niedostatki i stracone szanse. Czynimy tak, bo potrafimy czerpać siłę i inspirację z każdego zrządzenia losu. Bo umiemy przezwyciężyć każdą trudność. Bo jesteśmy narodem silnym, dumnym i wytrwałym. Nigdy się nie poddajemy”

Jubileusz stulecia odzyskania niepodległości to powinien czas ostatecznego odrzucenia niewiary we własną wartość i własne siły. Odrzućmy wpajany nam od lat fałszywy wstyd dotyczący naszej narodowej historii i tożsamości. Dosyć poczucia zależności – niepewności co do tego, czy możemy podążać własną drogą. Dość wmawiania, że nie stać nas na własne, suwerennie określane cele i aspiracje. Nie tak powinno się kierować polskimi sprawami – mówił dalej.

„Nadeszła pora, aby istotą naszego życia publicznego przestało być nieustanne, wyniszczające starcie wrogich plemion. Czas na rzeczową debatę w gronie rodaków. Na rozmowę między depozytariuszami bezcennego dobra, którym jest nasze wspólne, niepodległe państwo. Polska nie jest niczyją własnością. Nawet naszą, naszego pokolenia. Jesteśmy jej wybrańcami, jej sługami i opiekunami. Polska – wiecznie młoda i zniewalająco piękna, groźna i pełna majestatu – to właśnie taka wciąż budzi w nas nowe siły i zdolności, dumę i odwagę, wielkie idee i żywe uczucia. Wzrasta razem z nami. Jest silna naszą siłą, naszymi sukcesami. Opiekę nad tym skarbem przekażemy kiedyś naszym dzieciom i wnukom. Dlatego nie możemy go roztrwonić. Przeciwnie, powinniśmy go pomnażać. Wykonamy to zadanie, jeżeli zostawimy po sobie silniejsze państwo i dojrzalsze, bardziej zjednoczone społeczeństwo. Jeżeli się to nie uda, historia być może nazwie nas pokoleniem straconym. Nikt już nie pamięta nazwisk parlamentarzystów z okresu międzywojnia, którzy tu, w tym gmachu, dopuszczali się gorszących ekscesów i wypowiedzi nie licujących z powagą sprawowanej przez nich funkcji. Pozostała pamięć o tych, którzy swoją wiedzą, rzetelną pracą i umiejętnością dialogu zasłużyli na miano mężów stanu. To oni – podobnie jak szerokie rzesze zwykłych, ciężko pracujących Polaków – nieśli na swoich barkach tysiącletnie dziedzictwo polskiej kultury, tradycji i niezawisłej państwowości. To o nich myślimy dzisiaj z wdzięcznością i podziwem. To w ich dokonaniach, doświadczeniach i przemyśleniach widzimy źródło inspiracji, dumy i nadziei”