Terlecki: Słyszę, że strajkujących odwiedzają celebryci i maskotki KOD-u

Nie wiem, już straciłem rachubę ile razy ten strajk zawieszany, wznawiany, zawieszany, wznawiany. To się robi moim zdaniem trochę mało poważne. Widzę byłego ministra Arłukowicza, jak wariuje, szaluje, biega, wykrzykuje po Sejmie. Zawalił wszystko co mógł, był beznadziejnie słabym ministrem, wiele problemów, z którymi teraz rząd się mierzy, to wynikają, wynikały z jego nieudolności i niekompetencji. Teraz ma czelność podkręcać awanturę w Sejmie, w tle z młodymi lekarzami, którzy strajkują. Z tego co słyszę, większość ich postulatów jest spełniona. Znaczące podwyżki są zapowiedziane. Nie może rezydent zarabiać więcej niż lekarz specjalista czy tyle samo. To niemożliwe – mówił Ryszard Terlecki w rozmowie z Beatą Michniewicz w „Salonie politycznym Trójki”. Jak dodał:

Oglądając pana Arłukowicza i paru posłów Platformy, to wydaje mi się, że cała ta sprawa staje się coraz bardziej polityczna. Jak słyszę jeszcze, że odwiedzają strajkujących celebryci, maskotki KOD-u, to zaczyna mi się wydawać, że w tym wszystkim jest więcej w tej chwili już polityki niż rzeczywistych racji – dodał wicemarszałek Sejmu.