Wassermann o wpadce Suskiego: To już naprawdę drobnostki. My też jesteśmy bardzo zmęczeni, nie zawsze wszystko słyszymy

To już naprawdę drobnostki [wpadka Marka Suskiego]. Państwo zwracacie uwagę na takie rzeczy. My też jesteśmy bardzo zmęczeni, bo mamy bardzo dużo pracy i nie zawsze wszystko słyszymy, co odpowiada świadek. Skupmy się na tym, co powiedział odnośnie Michała Tuska Marcin P. Po co był Michał Tusk Marcinowi P.? On był zatrudniony jako specjalista od PR. Zadaliśmy takie pytanie, czy miał kontakt z agencjami reklamowymi, PR-owskimi, które za bardzo grube miliony złotych pracowały na rzecz Amber Gold. On powiedział, że nie, że nie miał kontaktu. W związku z tym po co był zatrudniony? Będziemy ustalać, ale umiecie państwo wyciągać wnioski – mówiła Małgorzata Wassermann w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim w „Jeden na jeden” TVN24.