Karczewski o referendum 11 listopada: Ten termin jest bardzo dobry, ale też i nie najlepszy

Mówił również podczas naszego spotkania o takim zamiarze [o drugim referendum], ale powiedział dokładnie, że jeżeli referendum konstytucyjne będzie udane – kiedy obywatele pójdą do referendum i będą chcieli się zaangażować – a mam nadzieję, że tak będzie. Mogę powiedzieć tylko tyle, żę wszystkie propozycje jeżeli chodzi o referenda musi zatwierdzić Senat i zobaczymy, jaka będzie sytuacja – mówił Stanisław Karczewski w rozmowie z Robertem Mazurkiem w Porannej rozmowie RMF FM.

Jeszcze do końca mnie nie przekonał. Jestem zwolennikiem w ogóle referendów i cieszę się, że jest taka propozycja, że będziemy rozmawiać, dyskutować wokół najważniejszego aktu prawnego, jakim jest Konstytucja. Warto, żeby Polacy rozmawiali o Konstytucji. Chcę, żeby Konstytucja łączyła Polaków. Na razie w wielu swoich punktach dzieli Polaków – mówił dalej marszałek Senatu, pytany, czy prezydent przekonał go do referendum 11 listopada.

„Nie spotkaliśmy się po to, żeby nawzajem się przekonywać, tylko żeby rozmawiać o referendum i terminarzu, o tym, jakie pytania. Też o tym rozmawialiśmy o tym, jakie są możliwe pytania, jak powinny być sformułowane. Nie przekonywaliśmy się. Nie chodziło o przekonywanie. Ten termin [11 listopada] jest bardzo dobry, ale też i nie najlepszy. No tak jest”

– Nie chciałbym, żeby następne referendum było porażką demokracji. Żeby to było święto nie tylko Polski, niepodległości, ale również święto demokracji – dodał.