Boni: Skala tych pomyłek jest o wiele większa, niż ktokolwiek mógł sobie wyobrazić

Przyjmę każdy sąd [za pomyłki w identyfikacji ciał]. Chociaż nie byłem tam, bo zajmowałem się tym, co jest tu, później tymi fragmentami, które doleciały i trzeba było je pochować – mówił Michał Boni w rozmowie z Konradem Piaseckim w Gościu Radia Zet. Jak mówił dalej:

„Ona [potrzeba żałoby, pogrzebu] okazała się silniejsza. Po 7 latach mogę powiedzieć, że może trzeba było się przeciwstawić, ale nie widziałem w oczach przedstawiciela żadnej z rodzin wtedy takiej presji: wstrzymajmy ten proces, wytrzymamy jeszcze 2-3 tygodnie”

Skala tych pomyłek jest o wiele większa, niż ktokolwiek mógł sobie wyobrazić – przyznał.