Schetyna: Wczoraj widzieliśmy teatr nienawiści nie tylko z udziałem polityków PiS, ale także PAD

Jak mówił Grzegorz Schetyna na briefingu w Warszawie:

„W piątek w wystąpieniu w Sejmie, uzasadniając wniosek o konstruktywne wotum nieufności, mówiłem jaka nas, według Platformy, powinna być Polska. Nie wiem, czy państwo pamiętacie, ale użyłem też sformułowania, że oczekujemy i zrobimy wszystko, aby Polska była zdrowa psychicznie. To memento dla tego wszystkiego, co zdarzyło się od wczoraj i co dzieje się w ostatnich godzinach, bo inaczej nie jestem w stanie tego określić, w jaki sposób można opisywać tę tragiczną rzeczywistość 10 kwietnia 2010 roku, niż albo przez cynizm, albo przez rzeczywiście tezy, opinie, które są formułowane w stanie albo skrajnych emocji, albo braku równowagi psychicznej. przecież to, co usłyszeliśmy wczoraj, jest jedną wielką kompromitacją. Już nie mówię o tym, że publiczne pieniądze są wydatkowane na te aktywności, bo też mówiłem o tym w piątek: te wszystkie rzeczy, łamanie prawa, ale też łupienie budżetu państwa, Skarbu Państwa – za to wszystko ci, który to robią, za to odpowiedzą”

Jak mówił dalej przewodniczący PO:

„Ale oprócz tego, co widzieliśmy w tzw. pseudonaukowej relacji czy prezentacji, to wszystko miało potwierdzenie na Krakowskim Przedmieściu, w drugiej odsłonie, kompletnego teatru nienawiści, który widzieliśmy, nie tylko z udziałem polityków PiS, ale także prezydenta Dudy. Mówiłem o prezydenturze partyjno-rekreacyjnej przez ostatni czas, od momentu wyborów. Dzisiaj czy wczoraj widzieliśmy tę pierwszą część. Może rzeczywiście mniej szkód dla Polski, dla tej trudnej sytuacji, trudnego wspomnienia o 10 kwietnia 2010 roku, robi prezydent, kiedy wyjeżdża po raz siódmy raz na narty, niż wypowiadając się w taki sposób, jak zrobił to wczoraj. Mówię o tym z przykrością ze smutkiem i przykrością, bo z roku na rok. Mam wrażenie, że PiS cynicznie chce Polakom czy części naszym rodakom wytłumaczyć, potwierdzić, uzasadnić absurdalna tezę o zamachu, wybuchu i tym wszystkim, co się z tym wiąże”