Bańka: Nie deprecjonujemy Orlików, nie zamykamy ich, ale infrastruktura nie zdobywa medali

– Podejście do sportu w Polsce ewoluuje (…) Wbrew temu, co pojawiło się ostatnio w mediach, nikt nie deprecjonuje Orlików, nikt nie chce ich zamykać. Pojawiły się pewne problemy z wypłatą środków dla animatorów, którzy pracują na Orlikach. Z mojej strony pojawiło się ultimatum, żeby jak najszybciej ten problem rozwiązać. Ale analizując ten program, nie jest sztuką ogrodzić się na Orlikach płotem, postawić odźwiernego, który będzie je otwierał i zamykał. Jest wielu animatorów, nauczycieli, którzy animują faktycznie, i ich trzeba docenić. Ale wielu animatorów to są odźwierni, a my musimy kierować pieniądze na sport, na kluby – mówił dziś w audycji „Express Warszawa-Koszalin” – powstałej ze współpracy Radia Koszalin i 300POLITYKI – minister sportu Witold Bańka.

Jak dodawał szef MSiT, jego resort uruchomił w tym roku program „Klub”. – Już przekazujemy dotację ponad 1000 klubom, uruchomiliśmy dodatkowe środki z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej. Chcemy objąć tym projektem ponad 2000 klubów. Ten program ma ogromny zasięg, to też odpowiedź na zapotrzebowanie środowiska – przekonywał Bańka.

– Infrastruktura nie zdobywa medali. Sukcesy to nie kwestia pięknych stadionów. Na Ukrainie rząd nie przeznacza pieniędzy na infrastrukturę sportową, a proszę porównać nasze osiągnięcia medalowe. Oni tam stawiają na to, by jak najwięcej dzieci uprawiało sport, to ma konkretne przełożenie w przyszłości, na sport wyczynowy – podkreślał.