Miller: Lewicy nie ma w Sejmie, ale jest w społeczeństwie. To kapitał, który możemy pomnożyć, albo utracić

Jak mówił Leszek Miller na konwencji SLD:

„Lewicy nie ma w Sejmie, ale jest lewica w społeczeństwie. I to ten kapitał, który możemy pomnożyć albo możemy go utracić. 4 miliony rocznej subwencji nie może być ważniejsze, niż ponad milion naszych wyborców. Nie działamy w próżni. Sytuacja zmienia się z każdym tygodniem. Narastają protesty wobec prezydenta, rządu i formacji, która zdobyła władzę. Coraz częściej słyszymy o zamachu na demokrację, o pełzającym zamachu stanu i łamaniu porządku konstytucyjnego. Ludzie wychodzą na ulicę, także dziś”

Przewodniczący Sojuszu zapowiedział, że delegacja konwencji SLD uda się na demonstrację przed Trybunałem Konstytucyjnym:

„Chciałbym poinformować, że delegacja naszej konwencji uda się na miejsce demonstracji pod TK i Sejm, aby wyrazić sprzeciw wobec praktyki politycznej realizowanej przez zwycięski obóz”

Dalej mówił

„Na tym tle możemy dziś powiedzieć dobitnie: SLD nie zagrażał demokratycznemu państwu. Nigdy nie poniewierał Sejmem, zawsze podporządkowywał się wyrokom TK – także wtedy, kiedy były one dla nas niekorzystne. Polacy nigdy nie obawiali się, żę dążymy do rządów autorytarnych, kontrolowania opozycji, tłamszenia swobód obywatelskich i wprowadzenia cenzury, także obyczajowej. Nigdy nie budowaliśmy władzy na uprzedzeniach, podejrzliwości, ani na zapowiedziach, że kogoś weźmiemy w kamasze. Nie braliśmy w kampanii oszczerstw, pomówień, obrzucania błotem, tropienia agentów i czarownic”

Miller w swoim wystąpieniu przyznał, że wynik ZL w wyborach parlamentarnych był porażką i klęską, choć – jak zaznaczył – różnica dzieląca sukces od porażki jest minimalna. Mówił też o konieczności przeorientowania działań na pracę w warunkach pozaparlamentarnych.