Rzeczniczka PiS podobnie jak Grupiński: Małe partie muszą sobie zasłużyć na takie poparcie

– To nie jest tak, że Beata Szydło siedzi i przygotowuje się do debaty, bo jest czynna przez całą kampanię i to bardzo mocno. Trudno mówić o tym, że pani Beata Szydło ma lepszą pozycję wyjściową przed debatą, skoro Ewa Kopacz jest szefową rządu i ma lepszą wiedzę techniczną na temat funkcjonowania budżetu – mówiła dziś w Sejmie rzeczniczka PiS.

Jak przyznała, trudno będzie „powiedzieć wszystko” na debacie 8 komitetów. – Pamiętamy, jak wyglądała debata prezydencka wszystkich kandydatów. Tak naprawdę niewiele mogliśmy się dowiedzieć. Debata – 70-minutowa – dwóch kandydatek, daje jednak większe szanse na to, żeby dowiedzieć się więcej.

Na pytanie, czy to nie jest lekceważenie innych komitetów, Elżbieta Witek odpowiedziała:

„To telewizje wystosowały zaproszenia. Mniejsze partie też mają swoje racje, bo z pewnością trudniej jest się im przebić, to jest zupełnie oczywiste. Ale nie zmienia to faktu, że mamy dwie największe partie, scena się spolaryzowała. Wokół tych dwóch partii toczy się mimo wszystko największa kampania wyborcza. PiS 10 lat temu też miało poparcie podobne do tych mniejszych partii dziś, i też musieliśmy sobie z tym jakoś poradzić. Mogę tylko powiedzieć tym małym partiom, że na taki procent poparcia trzeba sobie zasłużyć ciężką pracą i budową struktur w terenie”