Petru: Tusk obiecywał górnikom, że będzie dobrze, a potem uciekł do Brukseli i zostawił ten gorący kartofel PEK. To samo mówi Szydło

Jak mówił Ryszard Petru na briefingu po spotkaniu ze związkowcami z kopalni Bogdanka:

„Rozmawialiśmy na tematy trudne: górnictwa i roli związków zawodowych w Polsce. Rozmowa była rzeczowa, nie we wszystkich sprawach się zgadzaliśmy. Podkreśliłem, jakie jest moje stanowisko, jeśli chodzi o związki zawodowe. Wielokrotnie podkreślałem, że one są potrzebne na poziomie zakładu pracy, i w wielu przypadkach – nie tylko tutaj, ale miałem też spotkanie kilka miesięcy temu w Kozienicach – rolą związków zawodowych jest reprezentowanie załoga i dogadywanie się z pracodawcą. Jeden ze związkowców powiedział mi wtedy, że związki zawodowe muszą sprawdzać, jaka jest kondycja finansowa pracodawcy, po to, aby ich żądania były realne. I tutaj jest mój zarzut do central związkowych, bo o ile związki zawodowe na poziomie zakładu pracy często są tymi, z którymi można rozmawiać, o tyle mam zwykle wrażenie, że centrale związkowe, czyli pan Duda i pan Guz nie dążą do porozumienia, tylko do podkręcania negatywnej atmosfery”

Lider Nowoczesnej krytykował też Donalda Tuska i Beatę Szydło:

„To miejsce symboliczne – Bogdanka jest kompanią rentowną. Przejęzyczyłem się, powiedziałem kompanią, dlatego, że Kompania Węglowa w sytuacji, kiedy dopadły ją trudności – wynikające z błędów politycznych i unikania tematu, które powinien był podjąć Donald Tusk już wcześniej, i o to mam do niego pretensje, ale także do Beaty Szydło, że Tusk obiecywał górnikom, że będzie dobrze, że kopalnie będą zawsze rentowne, a jak będzie problem, to państwo pomoże, a potem uciekł do Brukseli i zostawił ten gorący kartofel PEK. To samo mówi teraz Beata Szydło, że będzie świetnie, ze kopalnie będą rentowne. Tylko pytanie, skąd ma tą pewność, skoro Kompania Węglowa miała i ma problemy z wypłatą wynagrodzeń. Szukała pieniędzy, szybko sprzedając węgiel, jaki miała na stanie, obniżając w ten sposób cenę węgla o 30 a nawet 40%. To spowodowało, że tarapaty finansowe spotkały rentowną kopalnię Bogdankę”

Dalej mówił:

„Główna moja obawa jest taka, że polska energetyka – według słów Beaty Szydło i Ewy Kopacz – ma być na węglu i będzie na węglu, tylko to nie będzie węgiel polski. tego się najbardziej obawiam. Dojdzie do tego, że nierentowna Kompania Węglowa zostanie zamknięta z powodu braku akceptacji z Komisji Europejskiej na kolejną transzę pomocy publicznej. Zostanie zamknięta i będziemy importować węgiel z innych krajów, który będzie tańszy. W związku z tym zróbmy wszystko, co możliwe, by polski węgiel był rentowny. Najlepszym przykładem jest prywatyzacja”