Nowacka: Na Śląsku czuć wielkie rozczarowanie PO. Ludzie liczyli na plan, nie dostali go

Po serii spotkań w kopalniach z górnikami – a przed wyjazdem na Dolny Śląsk – czołowi politycy Zjednoczonej Lewicy z Barbarą Nowacką na czele zorganizowali konferencję prasową pod jednym z lokalnych zakładów. Jak relacjonowała na spotkaniu z dziennikarzami liderka ZL:

„Odwiedziliśmy dwie kopalnie, spotkaliśmy się z górnikami, ze związkami zawodowymi. To były spotkania bardzo ważne. Pokazujące, że nie ma rozdźwięku między pracodawcami, a związkami zawodowymi, bo wszyscy mówią to samo: „chcemy mieć pracę, ale też chcemy być godnie traktowani. Chcemy od budżetu tyle, by gospodarka mogła działać, bo też się do niej dokładamy”. Z tych rozmów dziś wiemy, że potrafimy wspólnie znaleźć kompromis. Którego nie chcą szukać ci, którzy chcą prywatyzować kopalnie lub je likwidować. Śląsk to nie tylko miejsca pracy dla górników, ale także cała otoczka wokół (…) Rozmawialiśmy także o bezpieczeństwie energetycznym. Górnicy mają świadomość, że węgiel to nie jedyny element bezpieczeństwa energetycznego Polski”

Nowacka podkreślała:

„Myślenie o Śląsku nie powinno kończyć się jedynie na kopalniach. Ale żeby pokazywało, że tutaj jest myśl technologiczna, dobry, polski przemysł, który idzie na eksport. Chcemy pokazać, że mamy dobrych pracodawców, zatrudniających na umowę o pracę, że sami szkolą, że mają z tego zyski”

Liderka Zjednoczonej Lewicy skrytykowała też rządy PO:

„Czuć wielkie rozczarowanie partią rządzącą. Bo to nie jest tak, że ludzie na Śląsku oczekiwali na cuda. Że ktoś przyjdzie do nich i powie, że będzie wspaniale. Nie. Ci ludzie liczyli na plan. Na program – nie na dziś, nie na jutro – ale na 30 lat. I przez 8 lat żadnego planu od Platformy nie dostali. Miał być raport o energetyce w grudniu. Spóźniony o 8 lat. Platforma zapomniała, że problemy nie znikają, gdy o nich nie mówimy. Problemy trzeba rozwiązywać – w sposób wspólnotowy”