Kaczyński na spotkaniu z rolnikami: Nie może być tak, że kariera jednego człowieka decyduje o narodowych sprawach

Jarosław Kaczyński w Stargardzie Szczecińskim na spotkaniu z rolnikami zasugerował, że rząd nie walczył o interesy rolników w UE – np. w sprawie dopłat bezpośrednich – by Donald Tusk mógł zostać przewodniczącym Rady Europejskiej. Jak mówił prezes PiS:

„Powstaje podejrzenie, że tak naprawdę chodziło o coś innego. Załatwiany był inny interes. Obawiam się, że to był interes personalny. Że chodziło o to, żeby się za bardzo nie spierać, nie kłócić w UE, żeby jeden człowiek zajął wysokie, choć mało wpływowe stanowisko. Nie może być tak, że kariera jednego człowieka decyduje o bardzo wielu narodowych sprawach”

Wcześniej Kaczyński mówił:

„Naszym obowiązkiem jest doprowadzanie do tego, żeby poziom życia na wsi i w mieście się wyrównał. Daleko od tego, ale trzeba w tym kierunku zmierzać. Trzeba wyrównywać różnice. Za wolno, ale te różnice jakoś się wyrównują. Jesteśmy dumni, że za naszych rządów ten krok został uczyniony. 

Ważna jest ocena tych 8 lat, które są za nami. Mam nadzieję, że skończy się to 25 października. Jeśli chodzi o rolnictwo, to można mówić o różnych kwestiach. O tym, że udział wydatków na rolnictwo w PKB znacznie się zmniejszył. On sięgał prawie 3$ PKB za naszych rządów, potem spadł poniżej 2%. Można mówić o wielkim zaniechaniu, którego dopuściły się te rządy. Tu wina jest obu partii, ale PSL koncentruje się na rolnictwo. Trzeba mówić o jego winie jako najpoważniejszej.

To kwestia dopłat. To nie żarty. To 25-33 mld zł. Tyle żebyśmy stracili, bo nie potrafiliśmy walczyć o równości, jeśli chodzi o dopłaty dla polskich rolników. Gdyby była równość, to byśmy mieli do rozdysponowania co najmniej 25 mld, a być może przeszło 33 mld więcej. Za takie sumy można bardzo wiele zdziałać”

Prezes PiS krytykował także decyzje rządu ws. afrykańskiego pomoru świń, rosyjskiego embarga czy pomocy dla rolników dotkniętych suszą.