Kalisz do Siemoniaka: „Niech mnie pan nie atakuje, powtórzyłem tylko emocjonalne słowa gen. Noska”

Ryszard Kalisz w „Tak Jest” TVN24 relacjonował swoje spotkania z gen. Noskiem i Aleksandrem Kwaśniewskim. To było pierwsze wystąpienie publiczne Kalisza po publikacji „Do Rzeczy”. Jak tłumaczył:

„Wbrew temu, co pisze „Do Rzeczy”, w niedzielę 13 października 2013 r., z okazji urodzin mojego syna zaprosilem kilku przyjaciół do „Sowy i Przyjaciół” – nomen omen – i tam, w saloniku, były dwie osoby publiczne, Aleksander Kwaśniewski i ja; chcieliśmy świętować urodziny Ignacego. W piątek 11 października gen. Janusz Nosek został odwołany z funkcji szefa SKW. Zadzwonił do mnie. Ok. godziny 18:00 spotkaliśmy się tu na Wiertniczej, w restauracji, piliśmy tylko kawę, bo nie miałem czasu. I tam pytał się mnie co robić, w kategoriach prawnych, był rozgoryczony, i na końcu mówi mi w 2-3 zdaniach [o Siemoniaku], które utkwiły mi w pamięci.

Później, w trakcie przyjacielskiej pogaduchy, w czasie 4,5 godzinnej rozmowy, rzuciłem takie słowa (…) Ja o tym nie pamiętałem (…) To miały być rozmowy przyjacielskie, nigdy nie miały się wydostać. Dla mnie żenujące jest zajmowanie się podsłuchiwanymi rozmowami. Nie byliśmy ministrami, byliśmy osobami znanymi, nie pełniliśmy żadnych funkcji publicznych [o sobie i Kwaśniewskim – red]”.

Kalisz przyznał jednocześnie, iż nie czytał publikacji „Do Rzeczy”. Odpierał zarzuty, że pomówił ministra Tomasza Siemoniaka.

„W jaki sposób został pomówiony? Moje słowa padły wśród czterech osób! To, ci którzy to upowszechnili, chcieli, żeby tak zareagował [Siemoniak]. Żeby była interakcja między mną, a nim. Ja uważam, że on jest uczciwym człowiekiem. On powinien zwrócić uwagę na to, dlaczego te taśmy wypłynęły dzisiaj”.

Szef Domu Wszystkich Polska zwrócił się do Siemoniaka:

„Jestem gotów przeprosić. Ale panie premierze, niech pan mnie nie atakuje, tylko tych, którzy rozgrywają pana i cały rząd z taśmami. Ja nie wchodzę z panem w spór. Ja przez 2 dni nie chciałem komentować, przez to, że wczoraj tak emocjonalnie pan powiedział. Nie mam wiedzy żadnej na ten temat, powtórzyłem emocjonalne słowa gen. Noska”.

Kalisz stwierdził, że Siemoniak nie powinien komentować – podobnie jak nie chciał robić tego szef DWP – nielegalnie nagranych podsłuchów.