Jak dokładnie brzmi wypowiedź Dudy o gejach z wywiadu Mazurka

Opublikowana wczoraj przez RZ wypowiedź o gejach Andrzeja Dudy nie była – jak się okazuje – dokładnym cytatem. Publikujemy całość.

„Przyjdą geje z propozycją małżeństw gejowskich i co?

Spotkam się z nimi i będę szczerze rozmawiał. Siądę z nimi przy jednym stole, bo są ludźmi takimi samymi jak ja i należy im się szacunek.

Wow!

Co „wow!”, co pana tak dziwi?

Prezydent z PiS chce rozmawiać z gejami? To mała rewolucja. „Gays for Duda”, czyli geje popierający pana, będą zachwyceni.

Nie jestem pewien, bo powiem im szczerze, że nie zgadzam się na małżeństwa jednopłciowe ani nie widzę powodu, by legalizować związki partnerskie. Za to chcę ułatwiać życie wszystkim obywatelom i ich orientacja nie ma tu znaczenia.

To na co byłby pan skłonny przystać?

Hm… (cisza)

Waha się pan?

Myślę, że byłoby możliwe uznanie statusu osoby najbliższej, która mogłaby choćby dowiadywać się w szpitalu o stan zdrowia czy odbierać korespondencję. I to nie dotyczy wyłącznie homoseksualistów. Są przecież osoby starsze, samotne, bez rodziny, za to mające przyjaciół, opiekunów, którzy są dla nich osobami najbliższymi. Im należałoby ułatwić życie.

Ucieka pan.

Nie uciekam, mówię o tym, na co jestem skłonny przystać. Jeśli ze statusu osoby najbliższej mieliby skorzystać również geje, to proszę bardzo. Mnie nie interesuje prywatne życie obywateli.

Ma pan homoseksualnych przyjaciół?

Znam takie osoby i są dla mnie po prostu ludźmi. Ich orientacja nie ma dla mnie znaczenia.

 Mogliby pracować w pańskiej kancelarii?

Chyba nie wyobraża pan sobie, że będę pytał ludzi, których chcę zatrudnić, z kim i jak żyją? Sprawdzę kwalifikacje, fachowość, ale nie będę pytał o orientację seksualną. Oczywiście nie wyobrażam sobie, żeby mi ktoś półnagi paradował po kancelarii, ale przekraczanie norm obyczajowych jest niesmaczne bez względu na orientację. Prywatne życie moich współpracowników pozostanie ich prywatnym życiem”