300polityka

Kaczyński: Nie wiem, czy będę premierem

Jak mówił Jarosław Kaczyński w TV Republika:

„W lipcu będzie taka konferencja programowa, tam będzie taki ostatni dzień, kiedy hasłem będzie: “Ekipa”. To nie będzie gabinet cieni, bo to się w Europie kontynentalnej nie sprawdza. Ta ekipa to będą ludzie, którzy będą ministrami i wiceministrami w poszczególnych dziedzinach życia. Chcemy taką ekipę pokazać, by przekonać Polaków, że jest możliwość zmiany. Ekipą będzie kierował ten, którego wskaże najważniejszy dzisiaj człowiek w Polsce, czyli Andrzej Duda. Partia desygnuje tego, kogo wskaże Andrzej Duda”

Dalej mówił:

„Jest człowiekiem, który już dokonał w Polsce zmiany, i który ma być – wierzę w to głęboko – człowiekiem, który ma przeprowadzić Polskę ku lepszym czasom, dlatego ma mieć możliwość podejmowania decyzji. Nie wiem, kto będzie premierem, ale ktokolwiek nim będzie – powinien Andrzejowi Dudzie złożyć dymisję bez daty, z podpisem. Nie wiem, czy będę premierem. To poparcie społeczne daje mi taką legitymację, jakiej nikt inny nie ma”

Schetyna w PN: Nie mieliśmy dobrej oferty dla młodego pokolenia

Jak mówił szef MSZ w Polsat News:

„Wreszcie Polacy znaleźli coś nowego, między konfliktem PO-PiS, coś świeżego na scenie politycznej. Dorosło nowe pokolenie Polaków, młodych wyborców, którzy mogą zdecydować w nowy sposób. Nie mieliśmy, nie było dobrej oferty dla młodego pokolenia, dla tych wszystkich, dla których 25 lat wolności to rzecz ważna, ale nie najważniejsza. Oni pytają, jak znaleźć miejsce do życia, pierwszą pracę, jak wynająć mieszkanie, jak to poskładać, jak nie korzystać z pomocy rodziców, co dalej, co w następnym roku. To też będzie główny element debaty przed wyborami parlamentarnymi. Ta sprawa nie może nam uciec”

Kaczyński w TV Republika dziękuje Szefernakerowi

Prezes PiS podziękował Pawłowi Szefernakerowi i całemu sztabowi za pracę:

„To, co zrobił nasz sztab, to jest naprawdę godne podziwu (…) Muszę panu Szefernakerowi i wszystkim ludziom, którzy współpracowali, bardzo podziękować”

Jarosław Kaczyński przyznał także, że na początku szanse Dudy na zwycięstwo wyceniał na około 10%:

„Na początku jego szansę na zwycięstwo wyceniałem na jakieś 10%. Później oceniałem na więcej. W momencie, gdy zbliżała się I tura, sądziłem, że to będzie 20-25%. Po I turze uważałem, że będzie miał ponad 50% i wygra”

Kaczyński stwierdził także, że Duda „miał odporność młota pneumatycznego”.

Kaczyński w Telewizji Republika: Kładę się rano spać, bo świętuję

Jak mówił Jarosław Kaczyński w pierwszym po wygranej Andrzeja Dudy wywiadzie:

„Jestem tak zadowolony i szczęśliwy, że od trzech dni kładę się rano spać, bo całą noc nie jestem w stanie powstrzymać się od świętowania”

Na pytanie, kto wymyślił kandydaturę Andrzeja Dudy, prezes PiS odpowiedział:

„Ja wymyśliłem, ale to złe określenie. Po prostu zauważyłem w pewnym momencie, że Andrzej Duda ma ogromny potencjał. Pomyślałem, że to może być on. Nie był jedynym kandydatem. Ale z czasem nabierałem przeświadczenia, że to on właśnie ma szansę”

Kaczyński stwierdził także, że Duda przerósł wszelkiego rodzaju oczekiwania.

„Kampania nie zawiodła, wręcz przeciwnie. Mówię tu o samym Andrzeju Dudzie, bo kampania to inna sprawa. Po prostu przerósł wszelkiego rodzaju oczekiwania. Fantastyczna zdolność przemawiania, niebywała determinacja, talent do kontaktu z ludźmi, odporność, pracowitość. Fantastyczna drużyna – pochwalę się jeszcze raz, to ja zaproponowałem Beacie Szydło, żeby została szefem sztabu”

Fakty: W PO kiełkuje pomysł, by PBK został twarzą kampanii parlamentarnej

Jak mówił w swoim materiale Krzysztof Skórzyński: – W PO kiełkuje pomysł, by Bronisław Komorowski został twarzą kampanii parlamentarnej. Ale pomysł jest ryzykowny, bo dzisiaj jest symbolem, ale porażki.

Z kolei Ewa Kopacz, pytana o polityczną przyszłość prezydenta w PO, stwierdziła: – My z otwartymi rękoma przyjmiemy jego doświadczenie, obecność. My go po prostu kochamy w PO. Więc decyzja należy do PBK i pana prezydenta proszę pytać.

Duda dla RZ: Siądę z gejami przy jednym stole

„Rzeczpospolita” publikuje kolejny fragment sobotniej rozmowy Roberta Mazurka z Andrzejem Dudą.

„Co pan zrobi, jeśli przyjdą do pana geje z propozycją małżeństw gejowskich?

Andrzej Duda: Spotkam się z nimi i będę szczerze rozmawiał. Siądę z nimi przy jednym stole, bo są ludźmi takimi samymi jak ja i należy im się szacunek.

Wow!

Co „wow!”, co pana tak dziwi?

Prezydent z PiS chce rozmawiać z gejami? To mała rewolucja. „Gays for Duda”, czyli geje popierający pana będą zachwyceni.

Powiem im szczerze, że nie zgadzam się na małżeństwa jednopłciowe, ani nie widzę powodu, by legalizować związki partnerskie. Ale myślę, że byłoby możliwe uznanie statusu osoby najbliższej, która mogłaby choćby dowiadywać się w szpitalu o stanie zdrowia czy odbierać korespondencję.

Homoseksualiści mogliby pracować w pańskiej kancelarii?

Chyba nie wyobraża pan sobie, że będę pytał ludzi, których chcę zatrudnić z kim i jak żyją? Choć oczywiście nie wyobrażam sobie, żeby mi ktoś półnagi paradował po kancelarii…”