– To, jaka bedzie rzeczywistość i to, jak będą wygladały polskie sprawy, czy będą w naszym kraju młodzi ludzie, to będzie zależeć w dużej mierze od jednego: jaka będzie w Polsce jakość władzy. Dlatego ubiegam się o urząd prezydenta RP – mówił Andrzej Duda w Jaworznie – jak przyznał, rodzinnym mieście jego matki – gdzie był ostatni wiec kandydata PiS na Śląsku.

– Trzeba stworzyć Radę Dialogu Społecznego, której patronowałby prezydent RP. Żeby było inaczej, niż w ciągu ostatnich 5 lat, kiedy dialogu nie było wcale – mówił polityk. Odniósł się do tzw. kryzysu górniczego z przełomu roku. – Rząd ogłosił – nagle – konieczność likwidacji polskich kopalń. Tak nie powinno się stać. Węgiel jest naszym naturalnym narodowym surowcem. Polska energetyka oparta jest na węglu i tak powinno pozostać. Tylko potrzebne jest wprowadzenie innowacji. To jest kierunek, w którym powinniśmy się rozwijać: na naszych zasobach, na naszej myśli technicznej. Nie wszystko powinniśmy kupować za granicą – mówił kandydat PiS.

Nawiązał także do rocznicy wstąpienia Polski do UE. Sam fakt akcesu do Wspólnoty Duda uznał za jeden z dwóch największych sukcesów Polski w ostatnim 25-leciu (obok NATO) – co przyznawał wielokrotnie w tej kampanii – ale wskazał, iż obecność naszego kraju w UE nie została efektywnie wykorzystana przez obecne władze. – Wstąpienie do UE to niewątpliwie był sukces. Ale trzeba odpowiedzieć obiektywnie na pytanie: kto przez ten czas faktycznie odniósł rzeczywisty sukces? Czy Polacy faktycznie poczuli się zamożniejsi? – pytał retorycznie Duda.

Po raz kolejny wspomniał o tych, którzy „odbudowali Polskę z niebytu” – czyli politykach II RP, z Eugeniuszem Kwiatkowskim na czele.