Klasyka francusko-brytyjskiej rywalizacji wchodzi do gry w brytyjskiej kampanii referendalnej.

“Francja spiskuje jak przejąć biznes z londyńskiego City, ukraść brytyjskie miejsca pracy i podważyć specjalne relacje z USA – jeżeli wyborcy zadecydują o opuszczeniu Unii”

– pisze prestiżowy Sunday Times.

Jak pisze gazeta, Francuzi zatrudnili już firmy konsultingowe i PR-owskie, żeby po ewentualnym wyniku referendum na tak, za opuszczeniem UE działać bardzo szybko. Subday Times cytuje Marka Leondarda, dyrektora Europejskiej Rady Stosunków Międzynarodowych (European Council on Foreign Relations), którego przedstawiciele francuskich instytucji zapytali, jak Francja mogłaby szybko przejąć biznes od brytyjskich firm motoryzacyjnych i lotniczych a François Hollande mógłby przejąc rolę najbliższego politycznego sojusznika Obamy i kolejnego prezydenta USA w Europie.

Sunday Times podaje szczegóły tego spotkania.

Relacjonując aktualny stan kampanii, gazeta cytuje lidera grupy konserwatystów za pozostaniem w UE, Nicka Herberta, że ewentualne opuszczenie Unii nie byłoby “bezkosztową opcją”, nazywając ją “wyjściem z największego światowego rynku”.

Narrację tę potwierdza w gazecie Sir Charles Dunstone, założyciel kultowej brytyjskiej sieci sprzedającej telefony komórkowe – Carphone Warehouse, który pisze o ekstremalnym i kompletnie nieprzewidywalnym ryzyku. “Jako przedsiębiorca jestem fanem ryzyka, ale wierzę mocno, że Wielka Brytania powinna pozostać w Unii” – .